"Tam gdzie cisza raduje"
- cytat doskonale odzwierciedla charakter tego miejsca.
Bajkowe miejsce...
Ktoś miał niesamowitą wizję... Jedziemy wąziutką drogą przez typową wieś polską, krajobraz piękny ale nic nie zapowiada, że pośród pól i łąk znajdziemy mały "raj na ziemii":) Kilka tabliczek doprowadza nas do bramy wjazdowej, a juz po minucie rozpościera się niesamowity widok - tym bardziej zaskakujący, ze względu na wspomnianą wyżej "zwyczajną" okolice...
Byłam tu nie raz, próbowałam różnych potraw i większość mi smakowała, ale szczerze muszę przyznać, że gdybym miała zjeść te same potrawy, w tej samej cenie, w innym otoczeniu to już nie byłoby to... Porcje są raczej małe, ceny dość wysokie.
Ostatnio jedliśmy zupkę krem pomidorowy-bardzo aromatyczna, sałatkę z kozim serem i carpaccio wołowe z kaparami, a na deser tradycyjnie już naleśniki z serkiem mascarpone i syropem klonowym.
Ostatnio jedliśmy zupkę krem pomidorowy-bardzo aromatyczna, sałatkę z kozim serem i carpaccio wołowe z kaparami, a na deser tradycyjnie już naleśniki z serkiem mascarpone i syropem klonowym.
Co zasługuje na uwagę to winorośla, które otaczają tą oazę spokoju, a sprowadzone (podobno) przez właściciela z daleka, tak aby "wytrzymały" w naszych warunkach klimatycznych. Stąd znajdziemy tu pyszne winko (polecam "zapoznanie się" z ich spichlerzykiem z winami) i szereg zabiegów SPA opartych na winogronach, których niestety jeszcze nie próbowałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz