piątek, 7 lutego 2014

Stółdzielnia




Jest to dość specyficzne miejsce, ale to, co najważniejsze - pyszne jedzenie znajdziemy tu z pewnością. Moim zdaniem najsłabszym punktem restauracji jest jej lokalizacja - kompletnie ukryta, w dość nieciekawym otoczeniu, trochę jakby w piwnicy... Wnętrze, również dość nietypowe, choć ma swój klimat. Stąd jak mniemam nazwa: wszystkie stoły można razem zestawić w 1 duży. Ja polecam przyjść tu szczególnie latem, wówczas można usiąść na dworze.


Pierwsze dania, które tu spróbowałam to owoce morza. W szczególności polecam mule (uwaga: dostępność owoców morza w nietypowych dla Warszawy dniach, zazwyczaj informują o tym na str. facebooka). Niestety z 1 wizyt nie posiadam fotografii, co mam zamiar "nadrobić" przy kolejnej wizycie w lokalu. Teraz mogę skupić się na pizzy, która jest smaczna. Wybór dość duży, z nietypowymi składnikami. Każda ma w sobie coś interesującego. Ciasto cienkie i sztywne, można spokojnie ją jeść rękoma. Ceny dość wygórowane, ale tyczy się to wszystkich dań w lokalu. Z 3 poniższych, najbardziej wyrazisty smak miała mokotosca: salami, boczek, kapary, papryka, cebula, oliwki, pesto:

Mokotosca, cena: 36 zł

Con spinaci, cena: 28 zł

Corona Testimone, cena: 35 zł

Do pizzy polecam oliwę, którą jak przystało na dobrą restaurację otrzymujemy za darmo:

-  POLECAM  -

Adres: Stółdzielnia ul. Kazimierzowska 22, Warszawa
https://www.facebook.com/stoldzielnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz